W tym tutorialu chciałabym się podzielić moją metodą na wybijanie idealnych, okrągłych dziurek w skórze, a także moim patentem na domowy wybijak zrobiony ze starego cienkopisu :D
Wybijaki dostępne nawet w sklepach modelarskich często mają za dużą średnicę i są po prostu drogie. Za granicą popularne są zaś wybijaki zrobione z ołówków mechanicznych, ale ja nie miałam szczęścia znaleźć takiego, którego skuwka nie zapadałaby się do środka mechanizmu. Tu do akcji wkraczają cienkopisy B)
Otworki robione tym sposobem nie dość, że ładnie wyglądają to nie „zarastają” jak te zrobione igłą czy szydłem. Niedrogo, nietrudno – a jednak schludne otworki do regulacji zapięć dodają sporo uroku pracom.
Wybijaki dostępne nawet w sklepach modelarskich często mają za dużą średnicę i są po prostu drogie. Za granicą popularne są zaś wybijaki zrobione z ołówków mechanicznych, ale ja nie miałam szczęścia znaleźć takiego, którego skuwka nie zapadałaby się do środka mechanizmu. Tu do akcji wkraczają cienkopisy B)
Otworki robione tym sposobem nie dość, że ładnie wyglądają to nie „zarastają” jak te zrobione igłą czy szydłem. Niedrogo, nietrudno – a jednak schludne otworki do regulacji zapięć dodają sporo uroku pracom.
POTRZEBUJEMY:
|
KROK 1 – wybierz broń
Na początek bierzemy nasz cienkopis – firma i grubość końcówki dowolna, dostosowana do Waszych potrzeb – ja mam Faber Castell 0,5mm i używam takiej średnicy do dziurek na kantarach Trad. Najważniejszą częścią jest okrągła, metalowa skuwka – trzeba się więc pozbyć końcówki nasączonej tuszem. |
KROK 2 – wydziubdziaj ten wytenteges!
Chwytamy nasze cążki, kombinerki czy co tam mamy (lepiej NIE zęby, wiem co mówię) i wyciągamy końcówkę ze skuwki. Prawdopodobnie wyjmiemy cały metalowy element razem ze środkiem –tutaj trzeba będzie się mocno nagimnastykować, żeby wyjąć delikwenta bez zniszczenia drogocennej części. Pro tip: Wyjmujcie w stronę, która byłaby w środku pisaka, a nie w tą, która dotyka papieru. Jak już się uda, to wtykamy metal na miejsce i modlimy się, żeby nasz egzemplarz był na tyle mocarny, by nie zapadać się w plastik przy użyciu. |
KROK 3 – prosto mnie to czymej!
Ustawiamy nasz świeżo zrobiony wybijak na pasku – nie spieszcie się i upewnijcie, że przyszła dziurka NA PEWNO będzie na środku. I jeśli szanujecie właśnie wykonaną robotę z wyciąganiem końcówki – to ustawcie wybijak PROSTOPADLE do powierzchni. Inaczej – baj baj, złamana skuwka murowana. |
KROK 4 – nie jesteś Thorem, uspokój się.
Czas na faktyczne WYBICIE dziurki. Nie dajcie się zwieść spektakularnemu brzmieniu tego słowa – tu nie trzeba wiele siły. Lepiej stuknąć leciutko dwa razy niż jednym potężnym uderzeniem zepsuć pasek, wybijak, a przy odrobinie talentu również swoje palce. I KONIECZNIE trzeba podłożyć coś miękkiego pod spód, ja preferuję grubszą, niepotrzebną skórę. |
KROK 5 – dziurka jest… ale jest i problem
Jeśli Wasz wybijak przeszedł tę próbę bez szwanku to możecie sobie pogratulować i już iść. Jeśli jednak biedaczek zapadł się w sobie jak mój, to zaraz Wam powiem, co rozkminiłam, żeby temu zaradzić. Kiedy podobna rzecz przytrafiła się mojemu pierwszemu wybijakowi, byłam już tak zdesperowana że zaczęłam myśleć, jak tą końcówkę wypchnąć na miejsce i sprawić, by tam została. Żaden klej nie był w stanie załatwić sprawy, tam trzeba wsparcia mechanicznego. Zanim jednak - kombinerkami zdjęłam zatyczkę u góry i wyjęłam stary wkład. |
KROK 6 – jeśli coś jest głupie, ale działa…
Narzędziem idealnej długości, cienkości i wytrzymałości do misji ratunkowej okazał się stary pędzelek. Jego końcówka jest na tyle mała, żeby zmieścić się do samego końca cienkopisu i wypchnąć wetkniętą za głęboko skuwkę. Umieściłam ją z powrotem na miejscu i zaczęłam myśleć, jak ten pędzel utrzymać nieruchomo w środku. |
KROK 7 – taśma lekiem na wszystko!
Żeby unieruchomić pędzelek wewnątrz obudowy cienkopisu owinęłam go taśmą, do momentu aż wchodził do środka z oporem. Sporą ilością super glue wkleiłam go do środka, upewniając się, że skuwka styka się z metalową częścią wybijaka, stabilizując ją na miejscu. Potem wystarczyło odciąć nadmiar pędzelka i spiłować na równi z plastikową obudową. Przezornie zachlapałam to wszystko super glue od góry. |
Dzięki wielkie za czytanie! Możecie śmiało wysyłać mi efekty swoich prac przez E-mail, Instagram czy Facebooka. Do następnego! :D