Tym razem chciałabym się z Wami podzielić moją metodą obróbki skóry naturalnej. Są to niezbędne rzeczy, gdy chcemy bawić się w sprzączki z bolcami i generalnie poprawić realizm. Nie spotkałam się jeszcze ze skórą sztuczną która by na to pozwoliła.
Moje metody nie są profesjonalne -szukałam czegoś, co po prosu działa. Tańsze/łatwiej dostępne zamienniki zastąpię kiedyś tym, co mają u siebie profesjonaliści, ale na razie - to co mam działa na moje potrzeby.
Moje metody nie są profesjonalne -szukałam czegoś, co po prosu działa. Tańsze/łatwiej dostępne zamienniki zastąpię kiedyś tym, co mają u siebie profesjonaliści, ale na razie - to co mam działa na moje potrzeby.
Materiały:
|
KROK 2: Wycinanie
Teraz bierzemy skalpel – ostrze może być już nieco zużyte. Przyciskamy linijkę mocno do skóry i przesuwamy przy niej skalpelem. WAŻNE: Nie musicie przecinać za pierwszym pociągnięciem! Dajcie mały nacisk na otrze, ale pracujcie długimi, delikatnymi pociągnięciami. Kilka razy tak „pogłaszczecie” i obędzie się bez bólu w palcach i farfocli. |
KROK 3: Skiving
Czas na skiving, czyli po ludzku mówiąc odchudzanie naszej skóry. Kładziemy pasek zamszem do góry, przytrzymujemy palcem i lecimy podłużnym cięciem. Tak, aby wbić się w zamsz ale nie przeciąć skóry. To najtrudniejsza i zarazem najważniejsza część tego procesu. Na początku będzie trudno – paski będą się rwać, wychodzić nierówne itp. Tutaj nie ma innej rady jak po prostu siedzieć i ćwiczyć. W końcu znajdziecie odpowiedni kąt, nacisk i uda się wam ścienić parę centymetrów bez skuchy :> RADA: Używajcie NAPRAWDĘ ostrych skalpeli. Warto wymienić ostrze przed tym etapem. Jeśli paski wychodzą wam mocno nierówne można je parę razy przeciągnąć po papierze ściernym. |
KROK 4: Farbowanie
Jak widzicie paseczek jest cienki, ale stracił swój jednolity kolor. Nie wszyscy dysponujemy barwnikami do skór, ale odkryłam że farba akrylowa też robi robotę. Używam takiej do tkanin, ale każda się nada – ważne żeby była BARDZO rozwodniona. Ma mieć konsystencję wody. Lecimy sobie namoczonym w naszej miksturze pędzelkiem, a zamsz ładnie nam wchłonie kolorek. Pofarbujcie spód i boki, a potem odsączcie nadmiar papierem. Teraz paseczek wygląda dużo lepiej, nie? |
Dzięki wielkie za czytanie! Możecie śmiało wysyłać mi efekty swoich prac przez E-mail, Instagram czy Facebooka. Do następnego! :D